lis 28 2003

tym razem oczami poetki


Komentarze: 2

Wisława Szymborska

Wczesna godzina

Śpię jeszcze,

a tymczasem następują po sobie fakty.

Bieleje okno,

szarzeją cieności,

wydobywa się pokój z niejasnej przestrzeni,

szukają w ni oparcia chwiejne, blade smugi.

 

Kolejno, bez pośpiechu,

bo to ceremonia,

dnieją płaszczyzny sufitu i ścian,

oddzielają się kształty,

jeden od drugiego,

strona lewa od prawej.

 

Świtają odległości między przedmiotami,

ćwierkają pierwsze błyski

na szklance, na klamce.

Już się nie tylko  zdaje, ale całkiem jest

to, co zostało wczoraj przesunięte,

co spadło na podłogę,

co mieści się w ramach.

Jeszcze tylko szczegóły

nie weszły w pole widzenia.

 

Ale uwaga, uwaga, uwaga,

dużo wskazuje na to, że powracają kolory

i nawet rzecz najmniejsza odzyska swój własny,

razem z odcieniem cienia.

 

Zbyt rzadko mnie to dziwi, a powinno.

Budzę się zwykle w roli spóźnionego świadka,

kiedy cud już odbyty,

dzień ustanowiony

i zaranność mistrzowsko zmieniona w poranność.

(tomik "Chwila", 2002)

inch : :
28 listopada 2003, 16:33
ja nie lubiłam, ale ostatnio miałam okazję bliżej poznać jej twórczość i ... widać efekty :-)
28 listopada 2003, 14:31
Lubię Szymborską^^

Dodaj komentarz